Podstawą oceny sytuacji na drodze jest wzrok. Szacuje się, że kierujący pojazdami odbierają dzięki niemu 90 proc. informacji z otoczenia. Tymczasem większość kierowców po 40. roku życia nie wie, że ma wadę wzroku lub nosi okulary o nieodpowiedniej korekcji.
Fot. pixabay.com
Podstawą oceny sytuacji na drodze jest wzrok. Szacuje się, że kierujący pojazdami odbierają dzięki niemu 90 proc. informacji z otoczenia. Pokonując zaledwie kilometr drogi, kierowca podejmuje statystycznie od 8 do 12 decyzji, na każdą mając mniej niż pół sekundy. Okres jesienno-zimowy to w Polsce czas, w którym pogoda nie sprzyja prowadzeniu samochodu, a poruszanie się po drogach wymaga od kierujących zwiększonej czujności.
Tymczasem, jak wynika z badań przeprowadzonych przez GfK Polonia na zlecenie Vision Express, ponad 66 proc. kierowców po 40. roku życia nie wie, że ma wadę wzroku lub nosi okulary o nieodpowiedniej korekcji. Takie osoby stanowią realne zagrożenie nie tylko dla siebie, lecz także dla innych uczestników ruchu drogowego. Statystki pokazują, że przez brak korekcji wzroku co czwarty badany mógł spowodować wypadek lub stłuczkę.
Słaby wzrok w przeciwieństwie do niektórych chorób i innych dysfunkcji nie dyskwalifikuje przyszłych kierowców. - Polskie prawo przewiduje obowiązek badania wzroku u kandydatów na kierowców, kierowcy flotowi kierowani są na badania okulistyczne w ramach badań związanych z medycyną pracy, natomiast kierowcy amatorzy sami powinni dbać o swój wzrok – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ewa Odachowska, psycholog transportu z Instytutu Transportu Samochodowego, który objął patronatem badanie GfK Polonia.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, pojazdem może kierować osoba sprawna pod względem fizycznym i psychicznym. Ustawa nie nakłada na osoby prowadzące samochód obowiązku cyklicznego poddawania się badaniom okulistycznym, jak to ma miejsce w niektórych państwach europejskich. Z badań GfK Polonia wynika, że 40 proc. kierowców nie wie czy ich widzenie jest prawidłowe. Ponad połowa polskich kierowców w wieku 40+ przyznaje jednak, że prowadzenie auta jest dla nich teraz mniej komfortowe niż jeszcze kilka lat temu. Tylko 9 proc. kierowców bada swój wzrok regularnie.
- Nie ma szczegółowych wytycznych co do częstości badania wzroku, natomiast są pewne daty graniczne, np. wspomniany wiek 40 lat, w którym kierowcy sami zauważają pewne deficyty – mówi Ewa Odachowska. - Wzrok to podstawa koordynacji wzrokowo-ruchowej. Każda sytuacja, kiedy zauważymy jego deficyty, to sygnał, że powinniśmy ten wzrok sprawdzić. Ważne jest też badanie widzenia kontrastowego. Wada tego widzenia uniemożliwia wyodrębnienie jakiegoś obiektu ze środowiska, które jest ubogie w kontrast. Na przykład w czasie deszczu, mgły albo ograniczonego oświetlenia kierowca ma wtedy kłopot z zauważeniem znaku drogowego – opowiada Ewa Odachowska.
Kierowcy deklarują, że dobrym rozwiązaniem byłyby obowiązkowe, cykliczne badania wzroku – domaga się tego 85 proc. ankietowanych – najlepiej co rok, maksymalnie dwa lata. Co trzeci kierowca uważa, że badania powinny obejmować wszystkich prowadzących pojazdy, bez względu na wiek. Tyle samo sądzi, że obligatoryjne badania powinny dotyczyć kierowców 50-letnich i starszych.
