×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Przyszłość i teraźniejszość chirurgii zaćmy - strona 2

Jezry Dziekoński
Kurier MP

Jak oceniłaby pani soczewkę bioanalogiczną na podstawie obserwacji pacjentów, którym Pani zespół ją wszczepił?

Jesteśmy ośrodkiem klinicznym prowadzącym badania naukowe. Pacjentów, którym wszczepiono soczewki bioanalogiczne, objęliśmy stałą obserwacją. Na tej podstawie przygotowywane są zestawienia naukowe. Już dzisiaj mogę powiedzieć, że jest to soczewka teraźniejszości i przyszłości. Dopracowanie pewnych niuansów na pewno poprawi jej jakość i tym samym zwiększy liczbę pacjentów, którym będziemy mogli ją wszczepić.

W wielu czeskich ośrodkach soczewki tego typu wszczepia się pacjentom standardowo. Nie są one tam traktowane jako soczewki premium.

Czescy pacjenci mają zatem lepiej niż polscy…

Nie do końca. Najważniejsza jest kwalifikacja pacjenta. W przypadku każdej soczewki premium, tzn. zarówno soczewki wieloogniskowej, jak i trójogniskowej, należy ocenić, czy pacjent jest odpowiednim kandydatem. Musimy wiedzieć przede wszystkim ustalić, czy występuje u niego astygmatyzm rogówkowy, inaczej mówiąc, czy jego rogówka jest sferyczna, czy cylindryczna. Jeśli krzywizna rogówki jest inna niż sferyczna, można zastosować wyłącznie soczewki z komponentą cylindryczną. Takie soczewki są obecne na rynku od 8 lat – to soczewki wieloogniskowe z naddatkiem torycznym, czyli multifokalnotoryczne. Również takie soczewki wszczepialiśmy wielu pacjentom, którzy się do tego kwalifikowali. Są oni bardzo zadowoleni, bo po raz pierwszy równoczasowo z operacją zaćmy skorygowano u nich astygmatyzm.

Wspomniała Pani również o soczewkach doszczepianych.

Są one przeznaczone dla pacjentów, którzy przebyli operację zaćmy ze wszczepieniem soczewki jednoogniskowej, są osobami młodymi, do czytania muszą używać okularów i chcieliby się tych okularów pozbyć. Drugą grupę stanowią pacjenci, którym przy standardowym obliczeniu mocy soczewki wytworzył się po operacji błąd refrakcyjny. W medycynie nie zawsze dwa plus dwa daje cztery. Czasami trudno obliczyć moc soczewki tak, żeby po operacji wada refrakcji wynosiła zero. Czasem uzyskujemy wartość +1, czasem –1. W obu przypadkach możemy zastosować soczewki add on, tzn. na soczewkę już wszczepioną dokładamy kolejną, jak drugą część kanapki. Pozwala to na skorygowanie wady powstałej po zabiegu poprzez doszczepienie soczewki wieloogniskowej i zapewnienie dobrego widzenia. Soczewki te mają dodatkowe zalety: są bardzo miękkie, doszczepia się je za tęczówkę, a więc pozostają niewidoczne i – jeżeli zachodziłaby taka potrzeba – można je łatwo wymienić na soczewki o większej mocy.

Nowością są również soczewki z filtrami. Zaobserwowano, że usunięcie własnej soczewki pacjenta sprawia, iż widmo słonecznego światła widzialnego staje się dla niektórych pacjentów w pewnych zakresach bardziej szkodliwe i drażniące. Dlatego w soczewkach stosuje się filtr światła niebieskiego. Pojawiły się również nowe soczewki z filtrem światła fioletowego, który redukuje pewne widma światła widzialnego. Takie rozwiązanie eliminuje możliwość uszkodzenia siatkówki przez światło i wywołania niekorzystnych zmian fotooptycznych.

Czy poza nowymi soczewkami są jakieś nowości w chirurgii zaćmy?

Mimo że operacja zaćmy została dopracowana niemal do perfekcji i w wielu ośrodkach w kraju mamy dostęp do najnowszych aparatów, przebieg zabiegu fakoemulsyfikacji cały czas jest udoskonalany. Firmy pracują nad różnorakimi modyfikacjami: dopływu płynu do gałki ocznej, wprowadzeniu końcówek jednorazowych, ażeby nie trzeba było ich sterylizować oraz żeby chirurg mógł operować przez jak najmniejsze cięcie. Jeszcze 20 lat temu szerokość cięcia wynosiła 7 mm, później minimum 3,5 mm, bo soczewki były zwijalne tylko na pół. Obecnie dysponujemy specjalnymi kartridżami, czyli końcówkami, które umożliwiają wszczepienie zwiniętej w rulonik soczewki przez niewielkie cięcie: 1,6 lub 2,2, lub 2,4 mm. Wymagało to dopracowania również głowic w aparatach do fakoemulsyfikacji.

Pojawiła się również możliwość operowania z użyciem technologii 3D. Chirurg obserwuje przebieg operacji na ekranie 3D, a nie – jak dotychczas – przez mikroskop. Mikroskop operacyjny jest wyposażony w kamerę o bardzo wysokiej rozdzielczości, która na bieżąco przekazuje obraz na ekran 3D o dużej przekątnej. Wszyscy obecni na sali mogą śledzić przebieg operacji. Takie rozwiązanie ma ogromne zalety, nie tylko jeśli chodzi o szkolenie lekarzy. Dotyczy to również lepszej ergonomii pracy, ponieważ chirurg nie musi pochylać się nad mikroskopem i ma szersze pole obserwacji. Co najważniejsze, system 3D pozwala uzyskać bardzo dużą głębię ostrości, znacznie większą niż przy zastosowaniu najlepszych dostępnych na rynku mikroskopów. To jest przyszłość.

Które z nowości dostępne są w Polsce? Czy nasz rodzimy system nadąża za zmianami w medycynie?

W Polsce refundacji podlegają soczewki standardowe jednoogniskowe. Soczewki toryczne i wieloogniskowe traktowane są jako soczewki premium. Różnica w cenie jest duża, dlatego też żaden ośrodek publiczny nie może sobie pozwolić na wszczepianie takich soczewek nieodpłatnie. Pacjent, który chciałby mieć soczewkę inną niż monofokalną, musi za cały zabieg zapłacić. Na świecie przyjęto różne rozwiązania. W wielu krajach Unii Europejskiej refunduje się soczewki toryczne, natomiast nie spotkałam się z tym, żeby refundowano soczewki wieloogniskowe. Niemniej jednak w niektórych krajach pacjenci mogą dopłacić różnicę do wybranej przez siebie soczewki.

Środowisko okulistów od wielu lat zabiega, żeby takie rozwiązanie było dostępne również w Polsce.

To prawda. Takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne.

Kliniki mogą wszczepiać inne typy soczewek w ramach badań naukowych. W jaki sposób kwalifikuje się do nich pacjentów? Znaczenie ma zapewne np. wykonywany zawód.

Nie możemy wszczepić soczewki, która będzie ograniczała widzenie wieczorem jeżdżącym zawodowo kierowcom albo górnikom pracującym w warunkach obniżonego oświetlenia. Jeżeli mamy soczewkę zależną od oświetlenia, należy wziąć pod uwagę ten aspekt. Musimy też uwzględnić precyzję widzenia. Nowoczesne soczewki wieloogniskowe mogą być już wszczepiane przedstawicielom takich zawodów, jak architekci, stomatolodzy czy fryzjerzy.

Kolejnym kryterium branym pod uwagę jest wiek pacjenta i jego stan ogólny. Obowiązuje następująca zasada: soczewki premium oferuje się pacjentom, którzy mogą skorzystać z tego dobrodziejstwa. Jeśli pacjent jest w dobrej kondycji umysłowej, mimo że jest już w podeszłym wieku, korzystne jest wszczepienie soczewki wieloogniskowej, zwłaszcza jeśli jest on wciąż aktywny zawodowo. Soczewka wieloogniskowa jest też dobrym rozwiązaniem dla osób uprawiających sport, np. jeżdżących na nartach albo pływających.

Jakie nowości dotyczące chirurgii refrakcyjnej pojawiły się w ciągu ostatnich lat na rynku? Które z nich dostępne są w Polsce?

Nasza klinika była pierwszym ośrodkiem chirurgii refrakcyjnej w Polsce. W 1990 roku, czyli już prawie 28 lat temu wykonano u nas po raz pierwszy przełomowy zabieg refrakcyjny z użyciem laserów ekscymerowych. Od tamtego czasu wiodą one prym we wszystkich nowych rozwiązaniach z zakresu chirurgii refrakcyjnej. Kolejne generacje laserów przynosiły nowe możliwości zwiększenia zakresu korygowanej wady, średnicy modelowania rogówki i liczby pacjentów, którym możemy to zaproponować. Nowsze lasery działają skuteczniej i na mniejszej głębokości, czyli usuwają mniej tkanki. Wywołane przez zabieg piętno laserowe jest inne niż 28 lat temu. Niegdyś była to szczelina w postaci przesuwanej nad okiem linii. Używaliśmy specjalnych masek, przy pomocy których modelowaliśmy rogówkę. Następnie pojawiły się lasery ekscymerowe nowej generacji (tzw. wirującej plamy, flying spot), które cyfrowo zaprogramowane modelowały rogówkę na odpowiednią głębokość. Lasery ekscymerowe są nadal w użyciu, dostępna jest już ich czwarta generacja. Nowością jest laser femtosekundowy. Wcześniej wykorzystywano go do korekcji starczowzroczności, ale wycofano się z takiego zastosowania. Obecnie najnowsza metoda zastosowania tego lasera – tzw. smile – polega na śródrogówkowym wytworzeniu specjalnej soczeweczki i wyjęciu jej na zewnątrz przez bardzo małe cięcie. Modelowanie części usuwanej rogówki pozwala na odpowiednie skorygowanie wady refrakcji.

Żaden zabieg refrakcyjny nie znajduje się w koszyku świadczeń gwarantowanych. Zabieg przy użyciu lasera femtosekundowego można wykonać w ośrodkach prywatnych.

Nie zapominajmy o chirurgii refrakcyjnej wewnątrzgałkowej pozwalającej na doszczepienie do soczewki sztucznej do oka w którym jest soczewka własna pacjenta.

Rozmawiał Jerzy Dziekoński

20.07.2018
strona 2 z 2
Zobacz także
  • Będzie mniej wyjazdów na operację zaćmy do Czech?
  • MZ: kryteria do operacji zaćmy powinny być twarde
  • Wizyty kwalifikacyjne do operacji zaćmy
  • Operacja zaćmy wydłuża życie
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta